Szampan, oczywiście bezalkoholowy, balony, transparent i grono przyjaciół pod halą MOSiR śpiewających sto lat – tak przywitano cheerleaderki wraz z trenerem, które wróciły z piątym miejscem z Mistrzostw Świata Cheerleaders w USA.
Jak już informowaliśmy na naszych łamach, grupa Global Cheer prowadzona przez Mirosława Haczka, czyli połączone zespoły Diamond Cheer z Kamienicy i Cheer NS z Nowego Sącza, reprezentowała Polskę w kategorii Cheer All Girl Junior Advanced L4. 24 kwietnia dziewczyny swoim występem wywalczyły sobie przepustkę do finału, a później dały z siebie wszystko. Zarówno zawodniczki z zespołu Global Cheer, jak i Justyna i Natalia Migacz z ADeeM dostały się do niego.
Trener Mirosław Haczek zaznacza, że jest ogromnie dumny, że pracuje z tymi dziewczynami. – Wykonały kawał ciężkiej pracy, by dostać się tu, gdzie są. Dziękuję każdej z osobna, że ze mną wytrzymują. Zrobiły w 100% to, co od nich oczekiwałem. Tylko my wiemy, ile to pracy kosztowało – wyznał trener Mirosław Haczek.
Duma Nowego Sącza
Ekipa z Nowego Sącza ma na swoim koncie już kilka międzynarodowych sukcesów, o czym niejednokrotnie pisaliśmy na naszych łamach. Duma miasta, bo można tak z całą pewnością określić tę drużynę, przybyła wczoraj do Nowego Sącza około godziny 18:00. Tam na cheerleaderki i trenera czekali rodzice dziewczyn, przyjaciele i bliscy.
– Przygotowań jest dużo. To efekt kilkunastu lat ciężkich treningów, aby się do takiego poziomu przygotować, żeby walczyć o jak najlepsze miejsca na Mistrzostwach Świata Cheerleaders – wyznał trener Mirosław Haczek.
Jak zaznaczał w rozmowie z naszą redakcją trener, drużyna zrobiła wszystko na 100%, zostały zrealizowane wszystkie założenia. Teraz przed dziewczynami około tygodniowy odpoczynek i powrót do treningów. Kolejne zmagania już w czerwcu. Trener podczas rozmowy z naszą redakcją poinformował swoje podopieczne, że przed nimi obóz i szkolenia z Norwegami.
Kibicujemy i życzymy dalszych sukcesów!
Czytaj także: Świetny występ sądeczanek na Mistrzostwach Świata Cheerleaders [film]
