Sandecja znika ze szczebla centralnego. Występ w III lidze niepewny, możliwa degradacja

Sandecja znika ze szczebla centralnego. Występ w III lidze niepewny, możliwa degradacja

Sandecja

Jak już informowaliśmy wczoraj – w tym miejscu, Sandecja spadła do III ligi. Klub z Nowego Sącza znika ze szczebla centralnego. Uczynił to w stylu niedopuszczalnym dla klubowej marki.

Sandecja nie dała sobie szansy, aby skorzystać na kłopotach innych klubów. Rok 2024 jest szczególnie trudny dla wszystkich organizacji, które wspierał jeden z największych sponsorów w polskim sporcie – Grupa Azoty. Olbrzymie kłopoty z uzyskaniem licencji będzie mieć Wisła Puławy.

Sytuacja finansowa Grupy Azoty PUŁAWY powoduje, że priorytetem nowych władz Spółki jest zapewnienie ciągłości funkcjonowania firmy oraz opracowanie i wdrożenie planu naprawczego. Z tego powodu – podobnie jak w innych spółkach Grupy Azoty – podjęte zostały trudne decyzje o rezygnacji z działań sponsoringowych. Spółka wypowiedziała umowy z Klubem Sportowym Piłki Ręcznej „Azoty-Puławy”, Klubem Sportowym „Wisła” Puławy, Klubem Orlen Oil Motor Lublin oraz Klubem Piłki Ręcznej Padwa Zamość. W przypadku „Wisły” Puławy i Motoru Lublin ze skutkiem na 30 czerwca 2024 roku” – czytamy w komunikacie na stronie Grupy Azoty.

Nawet w przypadku braku licencji dla Wisły, Sandecja nie skorzysta z uśmiechu losu i nie utrzyma się w lidze. Klub z Nowego Sącza musiałby na koniec sezonu zająć choćby czwarte miejsce od końca. Wszystko jednak wskazuje na to, że „Biało-czarni” zajmą ostatnią lokatę. Na trzy kolejki przed zakończeniem sezonu mają pięć punktów straty do przedostatniej lokaty. Co więcej, sami będą musieli mocno tłumaczyć się przed komisją licencyjną, m.in. wobec braku gry na swoim stadionie przez tak długi okres czasu. PZPN udowodnił już nieraz, że nie ma skrupułów przed orzekaniem degradacji (również jak mówią nam przedstawiciele związku, celem restartu funkcjonowania danego klubu). Jak wynika z pozyskanych przez nas informacji w strukturach PZPN, występ „Biało-czarnych” nawet w III lidze stoi dziś pod naprawdę dużym znakiem zapytania.

Słowem Wstępu

Osoby zarządzające klubem nie potrafiły podołać zadaniu. Przed sezonem zapowiadano walkę o awans. Tylko w tym sezonie w Sandecji pracowało łącznie czterech trenerów i dwóch prezesów. Zbudowana kadra nie potrafiła dobrze grać w piłkę. Sandecja była słaba ofensywnie, nie umiała dominować w meczu. Nie potrafiła płynnie przechodzić z obrony do ataku. Wobec braku gry na swoim terenie, żaden z trenerów nie przygotował zespołu pod występy wyjazdowe, na co należało zwrócić szczególną uwagę (bilans meczów wyjazdowych: 3 wygrane, 2 remisy, 11 porażek). W ostatnich dwóch latach, praktycznie każdy wybór personalny okazał się nietrafiony. Prezesi wybierali nieodpowiednich trenerów, trenerzy wybierali nieodpowiednie rozwiązania personalne (i taktyczne), klub zatrudniał nieodpowiednich zawodników. To była kumulacja i ogrom błędnych decyzji na wielu szczeblach funkcjonowania klubu. O szczegółach upadku, powodach najgorszego wyniku sportowego w XXI wieku, jak również możliwościach naprawy, już wkrótce w dedykowanym publicystycznym  programie na DTS24.

Czytaj także: Oficjalnie: Sandecja spadła do III ligi

Fot. Adrian Maraś

Reklama